Spławik
Bez niego można by się obejść, bo ryb się nałowi, lecz oczywiście nie na bata. Wyróżniamy wiele spławików przeznaczonych specjalnie do tej techniki połowu. Dwa podstawowe kształty to „bombka” i „wierzbowy listek”.
Ogólnie można powiedzieć, że na rzekach stosujemy spławiki typu „bombki”, a na wodach stojących czy też bardzo wolno płynących „listki”. Muszę wyjaśnić – pisząc o podobieństwie do liścia wierzby nie mam na myśli specjalnych spławików typu „dysk”. Być może ktoś zamiennie nazywa dyski listkami. Jedni mówią tak, inni inaczej. Z resztą w wędkarstwie moim zdaniem jedyną rzeczą pewną jest taka prawda: <i>albo się rybę złapie, albo się ryby nie złapie</i>. To chyba jakiś góral wymyślił.
Można dzielić te dwa podstawowe typy spławików na jakieś kategorie typu kanałowe, typowo rzeczne, jeziorowe itd. Nie będę jednak się nad tym rozdrabniał. Najlepiej sprawdzić w praktyce, jaki model pasuje do naszej wody. Uwagę zwróćcie na jego wyporność. Te z większą będą wolniej spływać (przy odpowiednim rozłożeniu obciążenia), a i przynęta szybciej dotrze na docelową głębokość połowu.
Kupując spławik nie warto robić tego na żadnym bazarze u przyjaciół zza wschodniej granicy. Najczęściej sprzedają jakieś tanie badziewie, które często – chyba jako gratis – wygląda dość dziwacznie i jest niepraktyczne. Najlepiej wybrać się do dobrego sklepu wędkarskiego i w razie problemów poprosić o pomoc sprzedawcę. Uwaga jednak na sklepy pseudo wędkarskie, znaczy takie gdzie właściciel tylko go prowadzi i sam nie wie do końca, co sprzedaje.
|